Nauka, a praca w dzisiejszych czasach

Kiedyś wystarczały studia, tytuł mgr i miało się pracę, dzisiaj jak wiemy już to nie wystarcza. Trzeba mieć nie lada szczęście, aby po skończeniu studiów dostać jakiekolwiek zatrudnienie i to nie zawsze zgodne z kierunkiem studiów. Jak tak dalej będzie, młodzi, zdolni i wykształceni będą poszukiwali pracy w innych krajach. Za granicami naszego będą zasilać szeregi korporacji, czy znanych firm. U nas obiecywano i tylko na tym się obiecanki skończyły. jakie jest zdanie Internautów na ten dosyć trudny temat?.

Moim zdaniem wszyscy troszkę przesadzają. Rozumiem, że jest ciężko na rynku pracy, ale ja np. nie jestem jakoś szczególnie wybitna, a nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem pracy, najdłużej szukałam jej 2 miesiące, za każdym razem udało mi się od razu znaleźć pracę w oparciu o umowę, w zawodzie... Przecież nie mogłam mieć aż takiego szczęścia Razz

Wystarczyło, że podczas studiów (dziennych) łapałam różne prace dorywcze, bardziej czy mniej związane z wykształceniem. To sprawiło, że byłam w stanie sprostać oczekiwaniom pracodawców, którzy chcą z jednej strony pracowników młodych, a z drugiej strony - z doświadczeniem.

Początkujący Dołączył: 25 Mar 2013 Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów

Ja też nie miałam jakichś większych problemów ze znalezieniem pracy. Udało mi się ją zdobyć po 3 miesiącach poszukiwań, również z dobrą umową. Nie pracuję wprawdzie w zawodzie, ale szczerze mówiąc nie szukałam w nim zatrudnienia.

A kim jesteś z zawodu? Smile

To oczywiste, że kto jest wytrwały i kto szuka ten znajdzie. Ale na rynku pracy jest niestety coraz trudniej. Młodzi po studiach często,gęsto szukają pracy na Zachodzie. W Polsce obiecywano młodym,zdolnym,wykształconym - pracę. Ale rzeczywistość niestety okazała się inna . To tylko były obiecanki i puste słowa. Musicie przyznać. Ale czasami też niektórzy mają i szczęście, którego innym jest niestety brak. Niepowodzenie w poszukiwaniach zniechęcają ich i poddają się czasami zbyt szybko. Ale póki są rodzice jakoś to jest.A co dalej?.Nie jest łatwo o pracę, to wiemy wszyscy.

Początkujący Dołączył: 25 Mar 2013 Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów

pereuka napisał:

A kim jesteś z zawodu? Smile

Mój wyuczony zawód to filolog angielski, a zajmuję się fotografią Smile

Gigantka napisał:

To oczywiste, że kto jest wytrwały i kto szuka ten znajdzie. Ale na rynku pracy jest niestety coraz trudniej. Młodzi po studiach często,gęsto szukają pracy na Zachodzie. W Polsce obiecywano młodym,zdolnym,wykształconym - pracę. Ale rzeczywistość niestety okazała się inna . To tylko były obiecanki i puste słowa. Musicie przyznać. Ale czasami też niektórzy mają i szczęście, którego innym jest niestety brak. Niepowodzenie w poszukiwaniach zniechęcają ich i poddają się czasami zbyt szybko. Ale póki są rodzice jakoś to jest.A co dalej?.Nie jest łatwo o pracę, to wiemy wszyscy.

Masz rację, ja nie twierdzę, że jest łatwo, ale chyba jak ktoś zadbał o to wcześniej i zrozumiał jako młody człowiek, że dziś już studia to za mało, i zdobył to doświadczenie zawodowe, to nie ma siły, żeby tej pracy nie znaleźć. Nie wiem, może się mylę, bo życie nie doświadczyło mnie nigdy doskwierającym bezrobociem, za każdym razem to były raczej takie wakacje Wink

tym bardziej, że miałam też oszczędności, więc jakoś nie odczułam braku gotówki.

To faktycznie szczęście Ciebie raczej nie opuszcza, ale nie wszyscy go niestety mają, bo w przeciwnym razie nie byłoby takiego ogromnego bezrobocia. Kiedyś nikt się nie martwił jaki kierunek studiów obrać, a dzisiaj każdy się głowi, który będzie najlepszy, po którym będzie można znaleźć pracę. Dzisiaj pracodawcy szukają ludzi wykształconych, młodych,znających kilka obcych języków, a żeby było śmieszniej, dobrze by było gdyby mieli praktykę co najmniej 5- 10 latnią. Czy to realne? No raczej . ;)Pozdrawiam.

A wiesz, myślę, że właśnie to też jest błąd młodych ludzi, że wybierają kierunek studiów według tego, co "ma wzięcie", a nie według własnych zainteresowań, jak ktoś robi coś, co go nie interesuje, to nigdy nie będzie w tym dobry, a pracodawca to wyczuje Wink

Dla mnie to jedna wielka loteria. Do rozdania jest zaledwie kilka kart, a chętnych cały stół.

Teraz chyba nie ma tak, że coś ma wzięcie, dzisiaj nikt nie jest pewny,czy właśnie po skończeniu studiów, niby kierunek poszukiwany,dobry - zdobędzie pracę.Przecież żyjemy i widzimy co się dzieje na rynku pracy. Czasami faktycznie ktoś ma niebywałe szczęście, ale nie wszyscy go niestety mają.Pereuka - piszesz,że w czasie studiów, łapałaś wszystko co było możliwe , bardzo dobry sposób na poznanie każdej dziedziny,ale widzisz - miałaś to szczęście,sama przyznasz. A tak na marginesie dzisiaj potencjalni pracodawcy chcieliby widzieć u siebie: młodą, zgrabną,długonogą blondynkę z wyższym wykształceniem i co najmniej 10-letnim stażem pracy w zawodzie. Tak to różowo nie ma,przyznasz. Wink

Ale jasne też jest i to, że nie wolno się poddawać po pierwszych niepowodzeniach. Mam koleżankę, która zdarła obuwie,wszędzie jej mówią.. zadzwonimy..., .. damy znać... i oczywiście na tym to się kończy, a dziewczyna jest i wykształcona i znająca języki i dyspozycyjna ,a co najważniejsze punktualna i dokładna -i co ? i nic. Już tak czeka 5 miesięcy na te telefony. Jednak szczęście też trzeba mieć. Smile

pisaczek - też się z Tobą zgodzę , taki stół dzisiaj jest ogromny,a z talii wybierają co najwyżej 2 - 3 karty. Pozdrawiam. Smile

Tak w ogóle warto wspomnieć, że dzisiaj bez języka obcego ani rusz. Angielski to absolutna podstawa, a pracodawcy wymagają także znajomości drugiego języka obcego. Nie ukrywajmy, że zauważa to dużo rodziców i dlatego ich dzieci już w najmłodszym wieku zaczynają uczęszczać na [link widoczny dla zalogowanych]. Ważne żeby trafić na dobrego nauczyciela takiego jak choćby Beata Gierańczyk w Warszawie, która całą swoją uwagę poświęca uczniowi, jest wymagająca, ale jednocześnie przeprowadza lekcje w miłej i przyjemnej atmosferze. Ech, gdyby w normalnych szkołach było tak idealnie jak na korkach!

Witam. Moim zdaniem większość co napisaliście to prawda, ale nie mogę zgodzić się tak do końca z tym, że jak ktoś skończy nawet kierunek 'z przyszłością' to ma problem ze znalezieniem pracy. To już, jak sądzę, kwestia nastawienia. Na przykład ktoś sobie założy, że musi mieszkać w mieście rodzinnym i nie szuka gdzies dalej, nawet nie bierze możliwości przeprowadzki pod uwagę. Moim zdaniem to duży bląd, bo niestety czasy są takie, że trzeba być mobilnym. Ja skończyłem [link widoczny dla zalogowanych] i z praca problemu nie było, chociaż nie musiałem się przeprowadzać, to byłem jednak przygotowany na taką ewentualność.

Ja pracowałam w swoim zawodzie. jednak dzięki znajomym zmieniłam zawód na nie wyuczony i lepiej się w nim odnalazłam. Nie żałuję.

Tak naprawdę teraz studia nie są aż takie ważne - pracodawcy chcą mieć doświadczonych pracowników i wybierają przede wszystkich tych z dobrą znajomością języka, przebytymi stażami, kursami etc...